Ta treść jest tylko dla subskrybentów
Co zabawa w diabła wcielonego robi z młodą dziewczyną?
Historia wygląda mniej więcej tak.
William Friedkin musiał znaleźć odpowiednią dziewczynkę do swojego filmu. Musiała być silna i stabilna, mieć dobry humor i być inteligentna, kimś, kto potrafił wypowiadać kwestie takie jak „Niech Jezus cię pieprzy” i nie zostać nieodwracalnie uszkodzoną. Friedkin nie chciał ponosić odpowiedzialności za sprowadzenie niewinnej dziewczynki na złą drogę życia. Filmowiec wkraczał na niezbadane terytorium kina i musiał się zatrzymać, a przynajmniej mamy nadzieję, by zastanowić się nad ważnym pytaniem: co zabawa w diabła wcielonego zrobi z małym dzieckiem? Rozpoczynając poszukiwania, Friedkin wiedział przynajmniej tyle: dziewczynka musiała być dobrą aktorką i oczywiście musiała być ładna.
W książkowej wersji „Egzorcysty” Regan ma piegi, rude włosy i aparat ortodontyczny, tak jak ja, gdy skończyłem 12 lat. Friedkin pozwalał sobie na pewną swobodę artystyczną przy obsadzaniu swojej Regana, preferując wysokie brunetki z zadartym nosem. Spędził miesiące na poszukiwaniach, przerzucając stos za stosem słonecznych młodych aktorek, wszystkie białe, błyszczące i uśmiechnięte. Na przesłuchanie przyprowadzał do swojego biura tych, którzy mu się podobali, ale żaden z nich nie był do końca odpowiedni. Niektórzy wydawali się zbyt niedojrzali, by poradzić sobie z intensywnością roli; Inne były obiecujące, ale ich rodzice wzdragali się przed obrazem ich słodkiej córki przemieniającej się w potwora. Nawet najbardziej spragniony sławy sceniczny rodzic myślał, że taka rola zaszkodzi, a nie podniesie rozwijającą się karierę ich dziecka.
Mike Nichols zrezygnował z projektu, ponieważ nie chciał, aby sukces filmu zależał od występu niewyszkolonego dziecka. Friedkin zaczynał myśleć, że Nichols ma rację. Ale wtedy do jego gabinetu weszła Linda Blair o okrągłej twarzy. W tamtych czasach Friedkin był wielkim nazwiskiem w Hollywood, a praca z reżyserem, zdobywcą Oscara, mogła otworzyć poważne drzwi dla aspirującej aktorki, nawet takiej, która do tego momentu dostała tylko kilka występów jako modelka dziecięca i małą rolę w krótkotrwałej operze mydlanej Ukryte twarze. Linda Blair, urodzona zaledwie kilka miesięcy przed moją matką w 1959 roku, była słodką, kochającą konie dziecięcą aktorką mieszkającą w Connecticut, marzącą o graniu w filmach o księżniczkach, o małych dziewczynkach i ich psach. Gdyby Blair nie została aktorką, byłaby całkowicie zadowolona z tego, że dorasta jako dżokej lub weterynarz. Bycie obsadzonym przez kogoś tak znamienitego jak William Friedkin, z jego przyciemnianymi okularami pilotkami i gigantycznym ego, było z pewnością daleką szansą, ale matka Lindy i tak zabrała córkę na przesłuchanie. Stary adres Blairów w St. Louis musiał wydawać się znakiem: 123 Hollywood Lane. Friedkin przesłuchiwał niezliczoną ilość dziewczyn i żadna z nich nie przypadła mu do gustu, więc może, tylko może, Linda miała szansę.
Kiedy Linda i jej matka przybyły do biura Friedkina na Manhattanie, William zadał kilka podstawowych pytań, a następnie przejrzał scenariusz, szczegółowo omawiając niektóre z rzeczy, które Linda musiałaby zrobić, gdyby została obsadzona. Kiedy zbliżyli się do sceny, w której Regan masturbuje się krucyfiksem, William zatrzymał się i przygotował, by zapytać, o co pytał stosy innych dziewcząt przed nią. Wziął głęboki oddech.
– Linda – powiedział. – Rozumiesz, co tu robi Regan?
– Tak – odpowiedziała Linda z zapałem, jakby była w klasie i wiedziała, że zna odpowiedź, której oczekiwał nauczyciel. – Ona się masturbuje.
William skinął głową.
– A wiesz, co to jest masturbacja, Linda? „To jak konia” – odpowiedziała Linda.
– A czy kiedykolwiek wcześniej się masturbowałeś? – spytał William, rzucając matce Lindy nieśmiałe, przepraszające spojrzenie.
– Oczywiście, że tak – powiedziała Linda. — Czyż nie wszyscy?
To powiedziawszy, Friedkin uśmiechnął się i odchylił do tyłu na krześle. Jego poszukiwania nareszcie mogły się zakończyć.
Musiała być silna i stabilna, mieć dobry humor i być inteligentna, kimś, kto potrafił wypowiadać kwestie takie jak „Niech Jezus cię pieprzy” i nie zostać nieodwracalnie uszkodzoną.
Pauline Kael wspomniała o tej historii w swojej recenzji Egzorcysty z 1974 roku.Opisuje Lindę Blair jako „błyszczącą, zadartą nosem, szczęśliwą dziewczynkę, która idealnie pasuje do Ellen Burstyn”. Kael dodaje: „Zastanawiam się nad tymi czterystą dziewięćdziesięcioma dziewięcioma matkami odrzuconych dziewczynek. Musieli przeczytać powieść; Musieli wiedzieć, na co wystawiają swoje piękne córeczki na próbę. Kiedy widzą „Egzorcystę” i patrzą, jak Linda Blair oddaje mocz na elegancki dywan, krzyczy i dźga się w siebie krucyfiksem, czy są zazdrośni? Czy czują: 'To mogła być moja mała Susie – sławna na zawsze?'”
*
W tej osławionej scenie płyty winylowe wirują w pokoju w szaleńczym cyklonie. Zasłony uderzają dziko o szybę. Matka dziewczynki wpada do środka i znajduje córkę siedzącą wyprostowaną w łóżku na kolanach, wielokrotnie dźgającą się krucyfiksem, aż tryska jaskrawoczerwoną krwią. Wydaje okropny dźwięk, jakby nóż przedzierał się przez dojrzałe owoce. Możecie sobie wyobrazić artystów foleya w postprodukcji, którzy szaleńczo sięgają po grejpfruta. Ruch i lekkie pchnięcie bioder dziewczynki, gdy to robi, jest gwałtowne, zachłanne, złe. Kiedy dźga się nożem, mała dziewczynka warczy „Niech Jezus cię przeleci” raz za razem, jej oczy są szalone i szeroko otwarte.
Chris podbiega do Regan i próbuje wyrwać jej krucyfiks z ręki. Zamiast tego dziewczyna wciska głowę matki w jej zakrwawione krocze i trzyma ją tam. „Zjedz mnie! Zjedz mnie!” – szczeka. Kiedy Chris wynurza się na powierzchnię, jej przerażona twarz jest splamiona krwią córki. Następnie Regan uderza matkę z siłą znacznie przewyższającą siłę 12-letniej dziewczynki. Ciało Chrisa uderza w tylną ścianę z głośnym łoskotem. Kredens w niewytłumaczalny sposób zbliża się do miejsca, w którym kuli się w kącie, prawdopodobnie napędzany demoniczną siłą miotającą się w Regan. Chris wzdycha i odskakuje w samą porę. Mimo całego kulturowego zapału wokół sceny masturbacji krucyfiksu, niewiele osób zadaje sobie trud, aby zwrócić uwagę, że Regan jest również przerażająco bliska popełnienia matkobójstwa.
Zanim wyszła z pokoju, Chris spojrzała po raz ostatni i zobaczyła, że głowa jej córki obraca się powoli o pełne 360 stopni. Kamera robi zbliżenie na twarz dziewczyny – wyszczerbione zęby, blada skóra, oczy nie do końca ludzkie – gdy warczy: „Wiesz, co zrobiła? Twoja przebiegła córka?
William Peter Blatty uważał tę scenę za konieczne rozwiązanie dręczącego problemu fabularnego: co jest tak strasznego, że doprowadziłaby ateistę do księdza? Wykonał już tak wiele pracy, aby Chris stał się logicznym i oddanym niewierzącym, że jakiekolwiek nagłe i dramatyczne nawrócenie wydawałoby się całkowicie niezgodne z jego charakterem. Aby fabuła rozwijała się w logiczny sposób, Blatty potrzebował momentu tak przerażającego i nieoczekiwanego, że Chris w końcu zaakceptował, że działa coś nadprzyrodzonego. To musiało wstrząsnąć jej sumieniem, by uwierzyć. A cóż gorszego można sobie wyobrazić w kraju jednocześnie purytańskim i perwersyjnym niż gwałtownie masturbująca się dziewczynka?
Scena ta nie tylko rozwiązałaby drażliwy problem narracyjny, ale także okazała się opłacalna komercyjnie: scena z krucyfiksem i masturbacją była niezaprzeczalną atrakcją dla publiczności. Wiele osób zapłaciło za obejrzenie „Egzorcysty” tylko dlatego, że dzięki rozwiązaniu Kodeksu Produkcji Filmowej pięć lat wcześniej, mogli teraz oglądać coś tak drastycznego i szokującego rozgrywającego się na amerykańskim ekranie.
Mała dziewczynka, szeptali, masturbując się krucyfiksem.
*
Pomimo barwnej opowieści Friedkina o przesłuchaniu Lindy Blair do „Egzorcysty”, Blair utrzymywała, że nie wiedziała, czym jest masturbacja, kiedy została obsadzona, ani nie rozumiała, co działo się w tej scenie, kiedy została nakręcona. W filmie dokumentalnym „The Fear of God: 25 Years of The Exorcist” Blair mówi: „Dziecko nie wie, co znaczą te słowa. … Dziecko nie rozumie, czym jest masturbacja”. Blair opisuje kręcenie tej sceny jako „bardzo mechaniczne”, a Friedkin starannie kierował każdym jej ruchem.
Aby przeciwstawić się medialnej burzy, która twierdziła, że Blair była psychicznie zaburzona intensywnością swojej roli, Friedkin i Blatty zawsze utrzymywali, że produkcja była zabawną i beztroską sprawą dla ich młodej gwiazdy. W Internecie można znaleźć zdjęcia i nagrania, na których Linda Blair śmieje się i uśmiecha na planie, pije koktajle mleczne w szpitalnym fartuchu i wygłupia się do kamery, gdy jest przywiązana do łóżka. Friedkin mówi nawet, że stał się „zastępczym ojcem” dla Blair, łaskocząc ją żartobliwie przed nakręceniem szczególnie makabrycznych scen i poświęcając czas na wyjaśnienie jej takich rzeczy, jak rodzaje obiektywów i oświetlenie w chwilach przestoju. Według większości relacji Blair była niezwykle bystrą i dobrze przystosowaną młodą dziewczyną, „klejnotem”, według Blatty’ego, który nigdy na nic nie narzekał.
Blair po raz kolejny przeciwstawia się tej narracji. „Nie sądzę, żeby ktokolwiek kiedykolwiek zrozumiał, jak ciężko było mi z mojej strony” – powiedziała o kręceniu „Egzorcysty”. Z perspektywy Blair nie chodziło o to, że nigdy się nie skarżyła. Chodziło o to, że się skarżyła, ale nikt jej nie słyszał ani nie rozumiał.
Cóż gorszego można sobie wyobrazić w kraju jednocześnie purytańskim i perwersyjnym niż gwałtownie masturbująca się dziewczynka?
Najsłynniejszym z nich jest to, że Blair została ranna podczas kręcenia sceny, w której jej niekontrolowane ciało miota się i rzuca na łóżko, szarpiąc się w górę i w dół jak scyzoryk. Aby nakręcić tę scenę, Marcel Vercoutere, osławiony francuski koordynator efektów specjalnych, przypiął Blaira do zdalnie sterowanej uprzęży, którą obsługiwał z upodobaniem z boku. W 1983 roku Vercoutere powiedział magazynowi Fangoria:
Byłem diabłem! … Miałem ją tam przypiętą i rzucałem nią w przód i w tył. Kiedy zaczyna się gra aktorska, a zaczyna realizm? Powiedzieć, że jest opętana, rzucana, podnoszona, podrygana, potrącana i uderzana, i żeby poczuć ten horror i nie posuwać się za daleko, żeby jej nie skrzywdzić ani nie posiniaczyć. Do pewnego momentu jest to dla zabawy, potem zaczyna się robić bardziej brutalnie. A ona zaczyna mówić: „Dobra, mam dość”. Teraz to jest moment, w którym zaczynasz!
Blair nie miała wpływu na to, kiedy urządzenie się zatrzymuje, a kiedy uruchamia, ani jak szybko porusza się jej ciało. Nic dziwnego, że doznała kontuzji pleców, gdy podczas filmowania poluzował się element sprzętu.
„Powinnam krzyczeć: »Przestań!«”. Blair powiedziała o tym Markowi Kermode’owi. „I to właśnie krzyczałem. Ale nikt nie zdawał sobie sprawy, że to miałem na myśli.
Załoga sprowadziła lekarzy i masażystkę, aby opatrzyli jej obrażenia.
„Ciało dziecka się zagoi” – powiedział Blair. „A ja byłem bardzo silny. Ale to była ciężka praca”.
Aby wyprodukować wymiociny, które Regan musi wypluć na kapłanów, mistrz makijażu Dick Smith wymyślił plastikową uprząż do ust, podobną do wędzidła konia, która pompowała zupę grochową do ust Blair przez dyszę. Blair opisuje, jak spędzała godziny na planie z szeroko otwartymi ustami.
Chociaż sobowtór Blair, Eileen Dietz, twierdziła później, że to ona została zmuszona do noszenia wędzidła, Blair znosiła szereg niewygód z rąk Smitha i ekipy produkcyjnej. Soczewki kontaktowe, które nosiła, aby zmienić kolor gałek ocznych na biały, podobno szczypały, a klej używany do mocowania blizn protetycznych na jej twarzy palił i podrażniał jej skórę. W scenach opętania, kiedy Friedkin utrzymywał plan zdjęciowy w mroźnych temperaturach, ekipa miała na sobie stare kombinezony narciarskie, aby się ogrzać. Blair natomiast większość dnia spędzała w cienkiej koszuli nocnej i długiej bieliźnie, drżąc z zimna i sine usta, mimo że wokół niej podobno padał śnieg.
Aktorki często opisują godziny spędzone na fotelu do makijażu jako rodzaj rozdzierającego i odrętwiałego testu wytrzymałości. Blair nie jest inna, z tą różnicą, że spędziła swój czas, wpatrując się nie tylko we własną przemianę, ale także w odbicie groteskowego manekina Regan użytego w scenie, w której jej głowa wykonuje obrót o 360 stopni, a którą Dick Smith uparł się, aby trzymać ją w garderobie.
O tym, że była zmuszona godzinami wpatrywać się w swoją demoniczną jaźń, Blair powiedziała: „Nie podobało mi się doświadczenie przebywania w jego obecności”.
*
Chociaż Friedkin przez lata twierdził, że Blair nie miał zastępstwa ani zastępstwa, od tego czasu oficjalnie przyznano, że fragmenty bardziej drastycznych scen były w rzeczywistości wykonywane przez sobowtórkę, Eileen Dietz. W przypadku masturbacji krucyfiksem, to ręce Dietza wbijają poplamiony krwią krucyfiks w jej krocze, a nie Blair. Dietz pojawia się z przerwami przez resztę filmu, w sumie przez 28 i pół sekundy. Warner Bros. został zmuszony do przeprowadzenia obliczeń, gdy Dietz, wraz z Mercedes McCambridge, pozwali o kredyt. W przeciwieństwie do McCambridge’a, który po prostu chciał użyczyć głosu Pazuzu, Dietz fałszywie twierdził, że wykonał wszystkie sekwencje opętania w filmie.
Wynikła z tego publiczna bitwa między Dietzem a Blairem została nazwana „wielką wojną grochową”.
Chociaż świadomość, że młoda Blair w rzeczywistości nie udawała masturbacji, nie pomogła powstrzymać plotek, że jest psychicznie obłąkana przez tę rolę (świat, jak się zdawało, naprawdę chciał, aby została przez nią złamana), niektórzy uważają, że zmniejszyło to jej szanse na zdobycie Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej w 1974 roku. Zamiast tego Oscar powędrował do innej dziecięcej aktorki, dzielnej 11-letniej Tatum O’Neal, która zagrała u boku swojego prawdziwego ojca w czarno-białym filmie Petera Bogdanovicha „Papierowy księżyc”.
Blair nie zdobyła Oscara, ale ogłosiła nagrodę dla najlepszego filmu krótkometrażowego wraz z aktorem Billym Dee Williamsem, który niedawno zdobył pochwały za rolę w filmie biograficznym o Billie Holiday, Lady Sings the Blues. Na scenie Williams zapytała Blair, czy udało jej się obejrzeć jej głośny występ w „Egzorcyście”. Blair przekrzywiła głowę i uśmiechnęła się, przygotowując się do jednego z tych nieuniknionych oscarowych one-linerów.
– No cóż – odparła mądrze – nie lubię stać w kolejkach.
Chociaż O’Neal przeszedł do historii jako najmłodsza osoba, która kiedykolwiek zdobyła Oscara, być może Blair zasługuje na uznanie za inną hollywoodzką pierwszą. Hedy Lamarr mogła po raz pierwszy osiągnąć orgazm na ekranie w filmie „Ekstase”, ale Linda Blair na zawsze pozostanie naznaczona salwą otwierającą filmową masturbację, dźwiękiem czegoś świętego i ostrego rozdzierającego młode kobiece ciało.
__________________________
Nocna Matka: Osobista i kulturowa historia Egzorcysty autorstwa Marleny Williams, opublikowana za zgodą Mad Creek Books.